1. Macbook
Zdecydowanie najnowszy nabytek. Coś, czego zarzekałem się nigdy, ale to nigdy nie kupić. Pewnego dnia zwyczajnie postanowiłem sprzedać dużego blaszaka i kupić, totalnie ryzykownie Macbooka, jeszcze w plastikowej obudowie, tzw. mydelniczkę. Pierwszy Mac służył mi przez jakieś 2 i pół roku, po czym stanąłem przed decyzją czy brać kolejny jego model, czy może jednak powrócić do innej rzeczywistości i nabyć klasyczny laptop. Pech chciał, że moim oczekiwaniom sprostać mógł tylko Macbook Air, którego posiadaczem jestem po dzień dzisiejszy. Fakt, sprzęt sygnowany znakiem nadgryzionego jabłka posiada wiele ograniczeń, nierzadko irytuje, ale design, czas pracy na baterii i sprawne działanie w zupełności mi to rekompensują i to bez względu na to, ile hejtu słyszę na temat produktów Apple. Macook jest tym, czego oczekuje od sprzętu do pracy, lekkość, 10h pracy na jednym ładowaniu, mobilność, wygodna klawiatura i jakby nie patrzeć, spora radość z użytkowania. Czy przesiadłbym się teraz na klasycznego laptopa? Wątpię 😉