Apokalipsa zombie ostatnimi laty był dość popularnym tematem. Jego siła odbiła się szerokim echem na świecie do tego stopnia, iż nawet amerykanie posiadają specjalne restrykcje ochrony prezydenta i spisane sposoby postępowania na wypadek, o zgrozo, inwazji zombie. Tymczasem w świecie zwierząt jak się okazuje pojęcie słowa zombie przybiera nieco bardziej realny wymiar. Jesteście ciekawi dlaczego? Czytajcie dalej.
10. Ślimaki.
Życie ślimaka nie jest jakoś szczególnie porywające, można by rzecz, że wlecze się niczym ociężały pociąg. Posiadają one co prawda system ochronny w postaci nieprzyjemnego śluzu oraz pancerza, jednak są one wolne i narażone na ataki innych zwierząt. Nie będziemy się skupiać na atakach ze strony większych zwierząt, które ślimaki traktują jako swój pokarm, skupimy się na atakach ze strony pasożytów.
Okazuje się, że kontakt ślimaka z Leucochloridium stać się może najmniej przyjemnym i dość drastycznym w jego statycznym i powolnym życiu. Pasożyt rozwija się w jelitach ptaków, które zostają wydalane z jego organizmu wraz z odchodami. Kiedy ślimak natrafi na ów odchody i zje pasożyta, jego larwy dorastają i rozwijają się w ślimaku, powodując wielki obrzęk w czułkach. Ślimak staje się całkowicie ślepy i przestaje być podatny na światło co przyczynia się do rozwoju pasożyta.
Płaziniec sprawia, że czułka wyglądają jak gąsienica i to przyciąga ptaki. Przy odrobinie szczęścia ślimak zostanie zjedzony w całości, jeśli będzie mieć pecha, ptak będzie wyjadał czułka z pasożytem póki ślimak nie umrze.
[post_pagination]