1. Stalking nie jest traktowany poważnie
Mimo wielu przykrości jakie niesie za sobą stalking, nie jest on w dalszym ciągu traktowany poważnie. Szacuje się, że tylko 37 procent ofiar płci męskiej i 41 procent kobiet zgłosiło stalking do organów ścigania. Ofiary są przerażone, sfrustrowane, często uważają, że organy ścigania nie mogą nic zrobić, aby im pomóc. Jest to poniekąd prawda. Trudno jest udowodnić komuś stalking. Poza tym, aby w ogóle była o nim mowa, prześladujący musi być przyłapany na gorącym uczynku przynajmniej dwa razy, co dodatkowo utrudnia jego schwytanie. W efekcie, prawie 20 procent ofiar twierdzi, że policja była nieskuteczna w ich ochronie po pierwszym zgłoszeniu sprawy. Poza tym, wielu ludzi uważa, że stalking jest sprawą osobistą, dotyczącą ich wcześniejszych zachowań wobec oprawcy i jako tacy chcą załatwić sprawę sami. Nawet jeśli stalker zostanie przyłapany po raz pierwszy, to nie powstrzymuje go to od dalszych prób. Szacuje się, że aż 60 procent stalkerów ponawia kolejne próby.
[post_pagination]