4. Brandon Swanson
13 maja 2008 roku, 19sto letni Brandon Swanson i jego znajomi świętowali ostatnie dni szkoły w Minnesota West Community and Technical College. Krótko po północy, Brandon zadzwonił do swoich rodziców i zapytał czy mogą go odebrać, ponieważ wjechał do rowu swoim zielonym Chevroletem w pobliżu miasta Lynd, około 10 minut jazdy od jego domu w Marshall. Jego rodzice ruszyli by mu pomóc, wciąż rozmawiając z nim przez telefon. Kiedy dotarli na miejsce które opisał ich syn, nie było ani jego, ani samochodu. Przez telefon można było usłyszeć jak Brandon włącza i wyłącza światła samochodu w celu zlokalizowania go. Jego rodzice również dawali świetlne sygnały, ale nie widzieli siebie nawzajem. Dalej rozmawiając przez telefonie, jego rodzice zaczęli się denerwować, a Brandon ewentualnie się rozłączył. Po chwili, jego matka do niego oddzwoniła, wtedy Brandon powiedział, że idzie do domu swojego kolegi. Ojciec Brandona odwiózł do domu matkę, po czym wyruszył na wskazany przez Brandona parking nocnego klubu w Lynd. Po chwili połączenie telefoniczne zostało przerwane, i to był ostatni raz gdy ktoś z nim rozmawiał. Jego rodzice w desperacji wydzwaniali do Brandona, zadzwonili także do domu jego kolegi, ale nikt nic nie wiedział. Kolejnego dnia, Brandon został uznany za zaginionego, jednak policja nie była nadmiernie zaniepokojona, twierdząc, że to jest nierzadki przypadek kiedy nastolatek nie wraca do domu przez całą noc. Jednak gdy Brandon nie powrócił do domu, śledztwo wykazało, że nie znajdował się w pobliżu Lynd gdy dzwonił pierwszy raz do swoich rodziców. Faktem jest, że był ponad 30 km oddalony w Minnesocie. Policji udało zlokalizować się jego samochód w rowie 40 km od Lynd, i nic nie wskazywało aby ktoś inny brał w tym udział. Pobliskie lasy zostały przeszukane, jak i rzeka w pobliżu, i policja jest przekonana, że Brandon nie utonął. Mimo policyjnego poszukiwania Brandona, wraz z policyjnymi psami przez 3 tygodnie, żaden ślad nie został znaleziony.